Nosidła dla dzieci

785

Wiele rodziców myśli o zakupie nosidła dla dziecka tuż po narodzinach. Jednak nie wszyscy wiedzą, że jeśli chcemy by nasze dziecko było w nosidle, to musi już siedzieć. Owszem, są specjalne chusty, które są całkowicie bezpieczne już dla noworodków czy chustonosidła, dla dzieci już od urodzenia, ale jest ich naprawde niewiele. Oczywiście, mowa o takich całkowicie bezpiecznych dla maluszka. Ale wróćmy do nosideł. Podobno, najlepsze nosidło, to nosidło ergonomiczne. Pierwsze skojarzenie, które przychodzi mi do głowy do firma BabyBjorn. Szwedzi przecież słyną z tego, że robią rzeczy bezpieczne. Tak myślałam. Jednak im głębiej zgłębimy temat, to dowiemy się, że to nosidło nijak się ma do zdrowia i bezpieczeństwa naszego dziecka. 

Co to w ogóle jest nosidło ergonomiczne?

Jest to nosidło miękkie, zaprojektowane tak, by dziecko przyjęło w nim pozycję zbliżoną do naturalnej. Pomocne przy zrozumieniu będą dwie litery: 

M- czyli maluszek przyjmuje pozycję na tzw. Żabkę, w której bioderka i kolana są zgięte. Tworzą literę M. Nogi są rozłożone szeroko na boki, a pupa znajduje się nieco wyżej niż kolana.

C- plecy są zaokrąglone w literę C ( pozycja polecana szczególnie u najmłodszych dzieci).

Czyli podsumowując- szerokie siedzisko podtrzymuje pupę i uda, oraz miękkie plecki.  Które firmy oferują najlepsze nosidła? Tula, Manduca i Sondolino. 

Wiadomo, że bezpieczeństwo i zdrowie dziecka jest najważniejsze. Warto jednak pamiętać też o sobie. Nosidło ergonomiczne, to komfort również dla opiekuna, ponieważ ciężar malucha jest podzielony po równo na biodra i ramiona. 

Jest to też świetny wybór dla osób, które się z chustą nie polubiły. 

Wisiadła

Zdecydowana większość nosideł dostępnych na rynku to tak zwane wisiadła. Pomimo posiadania przeróżnych certyfikatów niestety robią więcej szkód w małym ciele niż pożytku. Główna wada to wąski pas pomiędzy nogami dziecka, który powoduje, że nogi nie mają żadnego podparcia, co zwiększa ryzyko dysplazji stawów biodrowych, a ciężar ciała spoczywa na jego kroczu. 

Dodatkowo, przez to, że wisiadła mają sztywne podparcie pleców, wymuszają bardzo nienaturalną pozycję. 

Noszenie przodem

Wiele rodziców uważa, że skoro maluch zaczyna marudzić, to przełoży go w nosidle przodem do świata. Okazuje się, że maluch nagle robi się zadowolony  i tak już zostaje. Niestety nie jest to dobre wyjście z sytuacji. Kręgosłup dziecka jest wtedy zbyt prosty, nóżki nie mogą być w pozycji żabki, a głowa nie ma żadnego podparcia. Warto więc zrezygnować z takiego rozwiązania, choćby z powodu nieumyślnego robienia krzywdy dziecku, oczywiście przy dłuższym noszeniu. 

Nosidła ergonomiczne niestety nie są tanie. To wydatek rzędu 400-600 zł. Można jednak kupić używane. Pamiętajmy, że zdrowie i bezpieczeństwo naszych dzieci jest najważniejsze.

5/5 - (2)